Arcyważny mecz przed Lotnikiem Łęczyca. Piotr Janiak: "O odpowiednią motywację nie muszę się martwić"

Arcyważny mecz przed Lotnikiem Łęczyca. Piotr Janiak: "O odpowiednią motywację nie muszę się martwić"

Do końca rundy zasadniczej w II Lidze Siatkówki Mężczyzn (grupa III) pozostały już tylko dwa mecze. MMKS Lotnik Łęczyca cały czas ma szanse na bezpośrednie utrzymanie w rozgrywkach.

Ostatnie mecze z udziałem Lotnika Łęczyca miło zaskoczyły kibiców. Podopieczni Piotra Janiak postawili się liderowi rozgrywek - SMS-owi PZPS Spała, urywając rywalowi jeden punkt, a następnie postraszyli w Wieluniu, niepokonany we własnej hali, Wieluński Klub Sportowy. Czego zabrakło, aby zdobycz punktowa w tych pojedynkach była bardziej okazała?

- Mecz ze Spałą w pierwszej rundzie zupełnie nie wyszedł naszemu zespołowi i chcieliśmy zatrzeć to wspomnienie na naszym parkiecie i można powiedzieć, że to się udało. Po naprawdę dobrym spotkaniu przegrywamy na przewagi w pięciosetowym pojedynku, w którym zdobyliśmy, jak się może później okazać, bardzo ważny punkt do ligowej tabeli, a dla nas każdy set czy punkt z takim zespołem to sportowy sukces - komentuje w rozmowie z ELE24 Piotr Janiak, grający trener Lotnika Łęczyca. - W minioną sobotę graliśmy w hali niepokonanego u siebie w tym sezonie WKS Wieluń i niestety nie znaleźliśmy recepty na przeciwnika. W pierwszym secie przegraliśmy na przewagi, popełniliśmy pięć niewymuszonych błędów. Drugi set też nie wyglądał źle, dopiero w trzecim secie nasza gra się kompletnie posypała, zawiodła szczególnie nasza skuteczność w ataku na kontrze, za to bardzo dobrze funkcjonowaliśmy w obronie i asekuracji - wyjaśnia Piotr Janiak.

Rozgrywki wkroczyły w decydującą fazę. Już za niespełna dwa tygodnie łęczycanie rozegrają prawdopodobnie najważniejszy mecz w sezonie - z bezpośrednim rywalem do walki o szóstą lokatę w tabeli, która da utrzymanie w II Lidze Siatkówki. Mecze z Kasztelanem Rozprza zawsze przynosiły wiele emocji, w pierwszym spotkaniu tych dwóch zespołów w aktualnym sezonie górą byli rywale, którzy w Łęczycy zwyciężyli 3:2. Warunek jest jeden - aby myśleć o bezpośrednim utrzymaniu, siatkarze z Łęczycy w Rozprzy muszą wygrać za trzy punkty.

- Na pewno rywal będzie chciał u siebie mocno się postawić, ale nasz zespół będzie przygotowany na wszystkie najmocniejsze strony rywali, a także postaramy się wykorzystać wszystkie słabsze strony Kasztelana i osiągnąć końcowy sukces w tym ciężkim sezonie - zapewnia Piotr Janiak. - O odpowiednią motywację nie muszę się martwić, bo chłopaki sami wiedzą, jak ważny to dla nas mecz. Boisko zweryfikuje, a na nim wszystko jest możliwe.

Wisienką na torcie będzie ostatni mecz rundy zasadniczej - derby z Bzurą Ozorków. Zespół zza miedzy cały czas walczy o awans do play offów. Na dwie kolejki przed końcem sezonu ozorkowianie mają tylko dwa punkty przewagi nad piątymi w stawce Czarnymi Rząśnia, a do wiceliderującego Volley MOSiR Sieradz tracą tylko jedno oczko.

- W  tym meczu też będziemy liczyć na dobry występ, bo styl gry w ostatnich tygodniach znacznie się polepszył, na co wpływ ma na pewno lepsze zgranie wszystkich chłopaków. Nie pozostaje nic innego jak walczyć i liczyć na wsparcie naszych kibiców. Wierzę, że na mecz z Ozorkowem obostrzenia zostaną częściowo zdjęte i będziemy mogli liczyć na wsparcie i doping kibiców z trybun - zakończył trener Lotnika Łęczyca.