Od środy 26 listopada do czwartku 27 listopada, do godziny 7:00 rano, strażacy z województwa łódzkiego odnotowali blisko 450 interwencji związanych z intensywnymi opadami mokrego śniegu. W wielu miejscach spadło od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów ciężkiego puchu, którego napór doprowadzał do łamania drzew i konarów. Te z kolei spadały na drogi oraz linie energetyczne, powodując masowe awarie prądu w regionie. Jak dotąd nie odnotowano osób poszkodowanych ani uszkodzeń budynków.
- Do 7 rano czyli przez 24h miało miejsce 432 interwencji „atmosferycznych" najwięcej w powiatach bełchatowski - 57, wieluński - 50, sieradzki - 48 - przekazuje bryg. Jędrzej Pawlak, oficer prasowy KW PSP w Łodzi.
Jak podkreślają służby, liczba zgłoszeń dynamicznie rośnie wraz z poranną aktywnością mieszkańców.
- Teraz ta liczba już wzrosła do 69 (stan na godz. 8.30 - przypis red.). Ludzie ruszyli do szkół i pracy i ujawniają się kolejne zdarzenia. Praktycznie wszystkie dotyczą połamanych drzew i zalegających konarów na drogach - mówi st. kpt. Michał Wieczorek, oficer prasowy KP PSP w Bełchatowie.
Masowe awarie energetyczneNajwiększym problemem tysięcy mieszkańców regionu są jednak masowe awarie energetyczne. Intensywny, mokry śnieg, zalegając na liniach średniego napięcia, doprowadził do licznych uszkodzeń infrastruktury. PGE Dystrybucja potwierdza, że awarie obejmują kilka powiatów województwa łódzkiego i mają charakter masowy.
Według danych PGE Dystrybucja (oddział Łódź):
RE BełchatówDotyczy obszaru gmin: Bełchatów, Widawa, Zelów, Pajęczno, Kiełczygłów, Kleszczów
RE SieradzEnergetycy zapewniają, że pracują nad możliwie najszybszym przywróceniem zasilania. Tam, gdzie sytuacja na to pozwala, rozpatrywane są również indywidualne reklamacje zgłaszane przez mieszkańców.
Służby apelują o zachowanie ostrożności, zwłaszcza w rejonach zalesionych oraz na mniej uczęszczanych drogach, gdzie zalegające konary mogą wciąż stanowić zagrożenie.