Dr Maciej Kozakiewicz: "To dziejowe drugie „pięć minut" Bełchatowa", czyli o tym jak transformacja energetyczna może wpłynąć na nasz region

Bełchatów

- To dziejowe drugie „pięć minut" Bełchatowa, albowiem terminy i daty wyczerpywania się złóż węgla brunatnego są zbieżne z polityką klimatyczną Unii Europejskiej i jej programami wsparcia dla transformujących się regionów - zaznacza w rozmowie z naszą redakcją dr Maciej Kozakiewicz - pełnomocnik Zarządu Województwa Łódzkiego ds. transformacji regionu bełchatowskiego. W ostatnich tygodniach dr Kozakiewicz żywo uczestniczył, przysłuchiwał się i dyskutował z lokalną społecznością Bełchatowa na temat transformacji energetycznej regionu. Jakie wnioski zdaniem naszego rozmówcy płyną z projektu „Transformacja a rozwój regionu bełchatowskiego" prowadzonego przez Bełchatowsko Kleszczowski Park Przemysłowo Technologiczny w Bełchatowie i z ostatnich lat, w których proces zaczął ruszać. Zapraszamy na rozmowę z dr Maciejem Kozakiewiczem.

Projekt Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji (TPST) Województwa Łódzkiego przyjęto w marcu tego roku. To przepastny dokument, który w znacznym stopniu analizuje sytuację regionu Bełchatowa i całego województwa. Po co go stworzono?

Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji mają trafić do tych regionów w Polsce, które w największym stopniu odczują skutki zastąpienia obecnej gospodarki – wpływającej na środowisko, przede wszystkim powietrze – gospodarką neutralną dla klimatu. Sięgnięcie po środki z budżetu Unii Europejskiej wymaga przygotowania Terytorialnych Planów Sprawiedliwej Transformacji (TPST) i właśnie w tym celu powstał ten dokument. Wdrożenie TPST jest szansą dla regionu bełchatowskiego, która w takiej sprzyjającej skali może się już nie powtórzyć. To dziejowe drugie „pięć minut" Bełchatowa, albowiem terminy i daty wyczerpywania się złóż węgla brunatnego są zbieżne z polityką klimatyczną Unii Europejskiej i jej programami wsparcia dla transformujących się regionów.

Co warte podkreślenia to bardzo interdyscyplinarne opracowanie. Kto nad nim pracował?

Opracowanie powstało w wyniku prac koordynowanych przez Urząd Marszałkowski. Jesienią 2020 r. powołano grupę roboczą, składającą się z przedstawicieli Biura Planowania Przestrzennego Województwa Łódzkiego w Łodzi i Departamentu Polityki Regionalnej UMWŁ w celu przygotowania TPST. W czerwcu 2021 r. przeprowadzono pierwsze konsultacje społeczne Planu z przedstawicielami samorządów terytorialnych różnego szczebla, partnerów społecznych i gospodarczych, organizacji pozarządowych oraz innych interesariuszy procesu transformacji. Kolejny etap uspołeczniania opracowania TPST WŁ miał miejsce w terminie od 23.12.2021 r. do 26.01.2022 r. Natomiast w lutym 2022 r., w Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A. powołano Departament Doradztwa ds. Transformacji Niskoemisyjnej, koordynujący proces konsultacji społecznych i komunikacji problematyki transformacji. W ostatnich miesiącach przeprowadzono kilka warsztatów i cykl spotkań z lokalnymi samorządami odnośnie oczekiwanych kierunków transformacji. Powstała strona internetowa dedykowana procesowi pod adresem: transformacja.larr.pl.

Pan od kilku już lat pracuje nad zagadnieniem transformacji naszego regionu, widzi Pan progres w tych pracach? Mam tu na myśli także zmiany w sferze społecznej. Czy nasze - mieszkańców, samorządowców i przedsiębiorców - podejście się zmienia?

Gdy zaczynałem projekt „Bełchatów 2050" w 2019 napotkałem silny opór i negowanie konieczności zmian, a jesteśmy aktualnie o krok od wdrożenia planu transformacji i to bez względu na skalę pomocy z UE. Jednak wciąż warto wkładać wysiłki by wyjaśnić nieuchronność zmian i to, że czas nieubłaganie płynie na naszą niekorzyść. Pierwsze próby uruchomienia działań przygotowawczych zapoczątkował w 2014 r. Marek Chrzanowski, ówczesny prezydent miasta Bełchatów. Jednak nie spotkały się one ze zrozumieniem ówczesnych decydentów, ani lokalnego społeczeństwa. Od tamtej pory upłynęło sześć lat, nim we wrześniu 2020 r., Zarząd Województwa Łódzkiego zdecydował o powołaniu Zespołu ds. transformacji terenów górniczych WŁ jako organu opiniodawczo-konsultacyjnego. Te działania wpisały się już w tworzoną politykę Europejskiego Zielonego Ładu. To był niezbędny krok do uruchomienia procesów przygotowawczych.

Należy podkreślić, że poza inicjatywami wojewódzkimi każda gmina prowadzi niezależne działania. W najlepszej sytuacji wydaje się być gmina Kleszczów, która – moim zdaniem – nie w pełni docenia siłę współpracy ponadgminnej i realnych kosztów przywracania środowiska do stanu równowagi, jakie na nią spadną po roku 2035, gdy koncern wydobywczy zakończy swoją działalność. Skuteczność mógłby zapewnić spójny program międzygminny by udźwignąć te wyzwania, które obejmą działaniami kilka dekad, może nawet do roku 2100.

Nie mamy obecnie dostępu do opracowań, które dawałyby gwarancję możliwości wypełnienia wyrobiska wodą w obliczu szybko postępujących zmian klimatu i suszy hydrologicznej. Najbardziej zagrożone utratą swojej pozycji jest miasto Bełchatów – choć nadal jest traktowane jako polska stolica produkcji energii. Życzyłbym sobie, w kontekście skali nadchodzących wyzwań, znacznie większej aktywności liderów samorządowych we wszystkich gminach „węglowych". Przykładem powinno być zaangażowanie włodarzy na Śląsku czy w Wielkopolsce, czy też innych europejskich regionów biorących udział w pracach Platformy Węglowej.

Czego bełchatowianie, ale także mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego, Radomska, Pajęczna czy Sieradza powinni się obawiać, a w czym upatrywać szans w procesie transformacji?

Do wybuchu pandemii oraz wojny Rosji z Ukrainą gospodarka naszego kraju stale się rozwijała. Jednak obecnie mamy znacznie więcej niewiadomych w tym zakresie, a więc tym bardziej należy konsolidować siły wokół kilku głównych wątków strategicznych. Obecnie najwięcej do stracenia mają mieszkańcy powiatu bełchatowskiego oraz pajęczańskiego, z gmin zyskujących niemal 290 milionów złotych corocznych wpłat wynikających z działalności PGE na ich terenie.

Z mojej perspektywy kluczowe wydają się trzy zagadnienia: przekształcenie terenów pogórniczych i infrastruktury elektrowni w obszar łączący funkcje przemysłowe, usługowe i mieszkaniowe, czyli projekt urbanistyczny „Nowy Bełchatów", zaplanowanie zagospodarowania wyrobiska z uwzględnieniem funkcji turystycznych i rekreacyjnych oraz usprawnienie komunikacji publicznej i rozważenie budowy łącznika między autostradą A1 a trasą szybkiego ruchu S8, przebiegającą w pobliżu terenów kopalni i elektrowni oraz stref przemysłowych. W ten sposób teren ten mógłby stać się atrakcyjny dla baz logistycznych i zakładów przemysłowych podtrzymując trend rozwojowy.

Żywo uczestniczył Pan w spotkaniach w ramach projektu „Transformacja a rozwój regionu bełchatowskiego" co sądzi Pan o pomysłach, ideach jakie zaprezentowali w ramach warsztatów mieszkańcy?

Z satysfakcją stwierdzam, że wszystkie pomysły, nawet te niedoskonałe, dają sygnał, że – tworząc odpowiednie warunki –mieszkańcy i przedsiębiorcy zaangażują się w proces transformacji i krok po kroku – rozpoznając skalę wyzwań – zaczną wypracowywać i zgłaszać przydatne inicjatywy. Należy jednak mieć na uwadze, że kluczowe jest tu zaangażowania koncernu PGE, choćby poprzez rozwijanie takich inicjatyw jak stworzone wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Centrum Rozwoju Kompetencji. Koncern, zmieniając formę prawną, jest obecny w Bełchatowie od 1975 r. i stanowi integralną część historii Zagłębia Bełchatowskiego. Wierzę, że ostatecznie weźmie na siebie rolę lidera przemian i zaproponuje inwestycje na miarę wyzwań technologicznych przed jakimi stoi region.

Ostatni raport opracowany przez Bloomberg NEF i Forum Energii zarysował scenariusze, wedle których nasz region wciąż może funkcjonować jako ważny ośrodek na energetycznej mapie Polski, co powinno zadowolić kręgi energetyczne. Dywersyfikacja źródeł produkcji może realnie wydłużyć funkcjonowanie elektrowni, sieci przesyłowych i dać dwie dekady więcej czasu na nieuchronne przekształcenia i utrzymanie jakości życia w regionie. Warto otworzyć przestrzeń decyzyjną dla aktywności inwestycyjnej różnych podmiotów gospodarczych i samorządów oraz spółdzielni.

Nawiązując jeszcze do pomysłów. Nikt nie ma wątpliwości, że zmiany, by były możliwe muszą mieć zewnętrzne finansowanie. Domyślam się, że trudno powiedzieć: ile transformacja będzie kosztować? Ale zapytam inaczej, na jakie środki region może liczyć?

Sprawiedliwa transformacja, w tym transformacja energetyczna, wymaga olbrzymich nakładów finansowych, a przede wszystkim racjonalnych, przemyślanych projektów realizujących wyznaczone cele rozwojowe zgodne z założeniami polityki UE i Polski. Jest tu duża przestrzeń na innowacje, gdyż w sumie cała europejska sieć energetyczna będzie ulegała przebudowie, widać na horyzoncie coraz większą otwartość na zielone światło dla energetyki rozproszonej, odejście od dużych obiektów produkujących energię i przybliżenie konsumpcji do miejsca produkcji.

Region może liczyć nie tylko na środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, lecz także na środki z programów UE przeznaczonych na realizację celów polityki unijnej w latach 2021-2027 w zakresie priorytetów klimatycznych i środowiskowych, projektów pilotażowych. Kwota środków finansowych przeznaczonych na sprawiedliwą transformację w Zagłębiu Bełchatowskim – Obszarze Nowej Energii, wynosi ponad 340 mln euro. Jednak warto stworzyć warunki do generowania inwestycji znacznie przekraczające tę kwotę. Sam potencjał odkrywki działa na wyobraźnię, warto ogłosić międzynarodowy konkurs jej zagospodarowania tak by była kołem napędowym nowej gospodarki w regionie. Mówimy o terenach leżących w gminie nazywanej „polskim Kuwejtem", w sumie pięć tutejszych gmin znajduje się w ministerialnym zestawieniu dziesięciu z największymi przychodami na jednego mieszkańca. Właścicielem przedsiębiorstwa jest największy państwowy koncern energetyczny. Gdzie jeżeli nie tutaj mają zaistnieć spektakularne inicjatywy rozwijające nowe projekty energetyczne zgodne ze światowymi trendami technologicznymi?