Bałagan, brak kompetencji i wiele bardziej dosadnych określeń, których nie powinny cytować media, to tylko niektóre z epitetów kierowanych w stronę łęczyckiego starostwa powiatowego. Do nieudolności w zarządzaniu powiatem jedni zdążyli przyzwyczaić się, inni wciąż nie poprzestają w zmaganiach o należyte załatwienie często podstawowych spraw.
Problemy z dyżurami aptek, utrudnianie funkcjonowania lokalnych firm, narażanie na straty finansowe inne samorządy, łęczycki szpital, gazociąg, dofinansowania. Lista przewinień starostwa powiatowego jest długa i dotyka różne grupy społeczne. Tym razem rażące zaniedbania urzędu dotknęły… młodzież.
Jak dowiadujemy się, przez nieudolność łęczyckiego starostwa, Orlik przy Liceum Ogólnokształcącym został zamknięty a i z boiskiem przy ZSP im. Jadwigi Grodzkiej pojawiają się problemy.
Chodzi o spóźnienie w złożeniu wniosku o dofinansowanie. Co roku każde starostwo składa drogą elektroniczną wnioski do Ministerstwa Sportu, dzięki którym otrzymuje środki finansowe na pokrycie kosztów utrzymania obiektów typu Orlik.
Niestety złożenie wniosku na czas przerosło łęczyckie starostwo powiatowe i… dofinansowanie przepadło. Termin minął 7 marca.
Przez brak dopilnowania nawet tak pozornie prostej czynności jak terminowe wysłanie wniosku, koszty oświetlenia, utrzymania sprzętu i pensji pracowników będzie musiał ponieść powiat, czyli ...tak naprawdę każdy z jego mieszkańców. A kwota nie jest mała. No chyba, że obiekty pozostaną na cały sezon zamknięte?
Jedno jest pewne. Pieniądze przepadły.
Wysyłanie wniosków o dofinansowanie celem pozyskania środków zewnętrznych od lat sprawia problemy urzędowi kierowanemu przez Janusza Mielczarka. Powiat łęczycki w oczach mieszkańców wielokrotnie stawał się pośmiewiskiem na skalę województwa w pozyskiwaniu środków zewnętrznych w porównaniu do innych samorządów.
Sytuacja nie powinna nikogo dziwić, skoro władzę w powiecie sprawuje człowiek, który kolejny raz prześlizguje się na stołku starosty przez układy i układziki w radzie powiatu i wybierany jest dlatego, aby rządzący układ nie upadł i co niektórzy nie oderwali się od koryta, a nie dlatego, że posiada wybitne kompetencje do zarządzania. Mowa oczywiście o Januszu Mielczarku, który paradoksalnie określa sam siebie mianem „managera".
Wśród zarządu powiatu można znaleźć więcej osób, które zamiast zgłębiać wiedzę z podstaw zarządzania i skupić się na rozwoju powiatu, brylują wszędzie gdzie tylko widać obiektyw kamery, robiąc z siebie przy tym pośmiewisko na skalę całego kraju. W kategorii "mem internetowy", Małgorzata Raczkiewicz bez wątpienia zajmuje czołowe lokaty.
Z mniej śmiesznych tematów, pozostaje sprawa finansowania łęczyckich obiektów sportowych. Do sprawy powrócimy w ELE24.