Ta zbiórka to ostatni krzyk o ratunek – ratunek dla małego chłopca ze Zgierz, którego serduszko może przestać bić! Wojtuś nie ma jeszcze 2 lat, za nim już 5 operacji serca. Rodzice dziecko proszą o pomoc.
- Przez koronavirusa nikt nie chce z nami rozmawiać, zbiórki stanęły, a nasz Synek nie ma czasu. Nie możemy roznosić ulotek ani organizować eventów. Media i sławne osoby nie reagują na nasze prośby, bo głównym tematem jest pandemia. Poza tym zbiórek jest tak dużo, że już się wszystkim opatrzyły. Niektórzy radzą nam, żeby przeczekać, aż to wszystko minie, jednak my nie możemy czekać. Nasz syn na bardzo ciężką wadę serca, a my potrzebujemy 3 mln na operację w USA - piszą rodzice dziecka w wiadomości do naszej redakcji.
- Pomału tracimy siły i pomysły, a przecież nam rodzicom nie wolno nie poddać. Cały czas pytamy się nawzajem z mężem, co możemy jeszcze zrobić, aby uratować naszego Synka. Bardzo się boimy, że nie zdążymy. Tyle rzeczy do ogarnięcia, tyle szczegółów, które mają ogromne znaczenie i decydują o tym, czy nasz Wojtuś poleci na operację do USA, czy uda się uratować jego życie - dodają.
Szczegóły choroby Wojtusia oraz odnośniki do zbiórek i licytacji.
Zbiórka - https://www.siepomaga.pl/sercewojtusia
Lisytacje - https://www.facebook.com/search/top/?q=Licytacje%20dla%20Wojtusia%20Sadowskiego&epa=SEARCH_BOX
Facebook - https://www.facebook.com/search/top/?q=wojtu%C5%9B%20sadowski%20i%20jego%20serduszko&epa=SEARCH_BOX
