Pijany mieszkaniec Warszawy kierował 40-tonową ciężarówką z czekoladą. Zatrzymali go inny uczestnicy ruchu, "mogło dojść do tragedii"

261-101560

Wzorową obywatelską postawą wykazali się dwaj kierowcy ciężarówek podróżujący autostradą A2. Widząc 40-tonowy pojazd, którego kierowca nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy, świadkowie zatrzymali go i wezwali policję. Okazało się, że za kierownicą tira siedział 59-latek, który na autostradzie przy gęstej mgle zdecydował się na jazdę mając ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Zdecydowana reakcja świadków pozwoliła uniknąć tragedii.

We wtorek, 22 października tuż po godz. 18:00 policjanci pojechali na 310 kilometr autostrady A2, gdzie kierowcy dwóch ciężarówek zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę kierującego Scanią. Okazało się, że 29-latek jadąc w kierunku Poznania zwrócił uwagę na 40-tonową ciężarówkę marki Scania, której kierowca nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. Mając podejrzenia co do jego stanu trzeźwości, 29-latek przez radio „CB" zaalarmował innych kierowców. Z pomocą nadjechał 59-latek. Obaj mężczyźni swoimi autami zablokowali scanię uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę.

Za kierownicą Scanii siedział 59-letni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna zdecydował się na jazdę autostradą w gęstej mgle, mając ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Dzięki reakcji świadków nie doszło do tragedii. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w policyjnym areszcie, a pojazd z ładunkiem czekolady przekazali właścicielowi. Mieszkaniec stolicy po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 2 lat więzienia, zakazem prowadzenia pojazdów oraz wysoką grzywną.

Policjanci dziękują za wzorową postawę i zaangażowanie społeczeństwa w walce z nietrzeźwymi kierowcami. Doceniamy, że nasze apele nie pozostają bez echa.

info: KPP w Łęczycy