Podpalił market, a później nagrywał akcję gaśniczą. Szybko został zatrzymany przez policję

262-134583
fot. KPP w Kutnie

Policjanci z komendy powiatowej w Kutnie już następnego dnia po pożarze ustalili i zatrzymali prawdopodobnego sprawcę podpalenia. 30-latek przyglądał się nocą z 7 na 8 sierpnia akcji ratowniczej i nagrywał jej przebieg. W trakcie przesłuchania próbował wprowadzić w błąd funkcjonariusza prowadzącego czynności, jednak nie dał się on zwieść jego opowieściom. Teraz może trafić za kratki nawet na 10 lat.

W sobotę, 7 sierpnia tuż przed godziną 23:00, dyżurny kutnowskiej policji odebrał zgłoszenie dotyczące pożaru marketu w Kutnie przy ul. Łęczyckiej. Po zakończonej akcji gaśniczej policjanci przystąpili do zabezpieczania śladów i przeprowadzenia niezbędnych czynności zmierzających do ustalenia przyczyny pożaru.

- Z zebranych na miejscu materiałów wynikało, iż doszło do podpalenia. Ustalono świadków, którzy byli na miejscu. Właściciele sklepu oszacowali straty na około 3 mln złotych - informują policjanci. 

Funkcjonariusz Wydziału Dochodzeniowo Śledczego Kutnowskiej Policji wykazał niezwykłą czujność podczas wykonywania czynności procesowych a konkretnie przesłuchań świadków. Doprowadziło to do zatrzymania podejrzanego o spowodowanie pożaru. 

- Skrupulatna analiza materiałów zgromadzonych w sprawie pozwoliła na przedstawienie podejrzanemu zarzutów 30 - letniemu mieszkańcowi powiatu bydgoskiego. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Policjanci sprawdzają jego ewentualną wcześniejszą działalność przestępczą - dodają mundurowi.

Podejrzany usłyszał zarzut sprowadzenia pożaru, który zagrażał mieniu w dużych rozmiarach. Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Za spowodowanie pożaru grozi kara do 10 lat więzienia.

fot. KPP w Kutnie