Policjanci z łęczyckiej komendy udowodnili, że sprawa nie kończy się wraz z przedstawieniem zarzutów. Dzięki konsekwentnej pracy kryminalnych skradzione mienie wróciło do właściciela, a kolejny sprawca nie uniknie odpowiedzialności. Jest to rezultat pracy nad sprawą włamania do stacji paliw na terenie gminy Daszyna. Przypomnijmy, że za kradzież z włamaniem grozi nawet do 10 lat więzienia.
W miniony poniedziałek policjanci zatrzymali na gorącym uczynku sześcioosobową grupę włamywaczy. Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące usiłowania kradzieży z włamaniem, a troje podejrzanych dodatkowo dokonania włamania (informowaliśmy o tym w TYM MIEJSCU). Policjanci pracując nad odzyskaniem skradzionego mienia trafili na kolejny trop, który doprowadził ich na teren powiatu łódzkiego wschodniego.
- Na terenie jego posesji policjanci odnaleźli część skradzionego mienia, które ukrywał. Podejrzany usłyszał zarzuty w tej sprawie. Następnego dnia kryminalni odzyskali kolejne łupy, które był już w lombardach na terenie Łodzi. Między innymi pralka, lodówka, telewizor i armatura łazienkowa wróciły już do właściciela - informuje asp. Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.