Zgodnie z decyzją Polskiego Związku Piłki Siatkowej aktualne rozgrywki zostały zakończone i żadna z drużyn II Ligi Siatkówki Mężczyzn nie spada do ligi niżej. Oznacza to, że MMKS Lotnik Łęczyca w kolejnym sezonie nadal będzie rywalizował na szczeblu centralnym.
Przez aktualną sytuację w Polsce nie uda się dokończyć wielu rozgrywek sportowych. Jednymi z nich są ligi siatkówki. Czy decyzja o przedwczesnym zakończeniu sezonu była słuszna? Zapytaliśmy o to trenera Lotnika Łęczyca, Roberta Łukasiewicza.
- Decyzja była słuszna. Będą pewnie tacy, którzy są niezadowoleni, ale zdrowie zawodników i kibiców jest teraz najważniejsze. Oczywiście wolelibyśmy zakończyć sezon sportową rywalizacją, ale jest jak jest - mówi w rozmowie z ELE24, Robert Łukasiewicz. - Nikt nie spada z II Ligi, a w nowym sezonie pojawią się nowe drużyny z lig wojewódzkich. Życzymy drużynie z Rząśni awansu do I Ligi, bo z przekroju całego sezony zasłużyła na ten awans.
MMKS Lotnik Łęczyca do końca sezonu walczył o utrzymanie w lidze. Kolejnym rywalem, w decydującej rundzie fazy play out, miała być Bzura Ozorków. Tylko jedna z tych drużyn zapewniłaby sobie otrzymanie. Do meczów jednak nie dojdzie i zawodnicy obu zespołów w kolejnych rozgrywkach będą mieli okazję pokazać, że potrafią grać w siatkówkę. Wcześniej rywalem Lotnika była Kasztelana Rozprza, który w pojedynku do trzech zwycięstw wygrał 3:1. Jak trener Lotnika podsumował tę rywalizację?
- Mecze z Kasztelanem były bardzo trudne. Przeciwnicy nie popełniali praktycznie własnych błędów i utrzymali taki poziom we wszystkich czterech meczach. My graliśmy bardzo nierówno. W trzecim meczu prowadziliśmy 2:1 w setach i w czwartym secie 14:8 i 15:10 i nie potrafiliśmy dokończyć zwycięsko seta. Zabrakło nam zimnej krwi w końcówce seta - komentuje Robert Łukasiewicz.
Aktualnie zawodnicy zmuszenie są odbywać przymusową pauzę, zarówno w rywalizacji ligowej, jak i treningach. Nie wiadomo, jak długo potrwa ta przerwa. Jak może ona wpłynąć na zawodników?
- Obecnie sytuacja jest bardzo trudna. Hale są pozamykane, nie możemy korzystać również z naszej siłowni w jednostce. Taki przestój bardzo źle wpływa na zawodników. Poczekamy, może po Świętach Wielkanocnych sytuacja się lekko ustabilizuje. Czekamy na rozwój sytuacji - dodaje trener łęczycan.
- Na obecną chwilę pozostaje tylko czekać na to, co wydarzy się dalej. Po minionym sezonie widać, że w Łęczycy jest zapotrzebowanie i dobry klimat dla siatkówki. Na nasze mecze przychodziło coraz więcej kibiców, którzy bardzo miło spędzali czas w hali. Na obecną chwilę pozostaje tylko czekać na rozwój sytuacji. Na konkretne podsumowanie sezonu i planach na przyszłość przyjdzie jeszcze czas - zakończył Robert Łukasiewicz.