Setki traktorów wyjadą na drogi regionu! Rolnicy mówią dość i ruszają w trasę na manifestację!

Setki traktorów wyjadą na drogi regionu! Rolnicy mówią dość i ruszają w trasę na manifestację!
Pixabay

Rolnicy mają dość i ruszają na protesty. Na najbliższą środę, 24 stycznia przygotowano szereg manifestacji w różnych lokalizacjach w kraju. Dwie odbędą się na terenie Łódzkiego i znacząco mogą utrudnić życie kierowcom, bo łącznie na drogi krajowe i powiatowe mogą wyjechać setki ciągników. Zdesperowani rolnicy chcą tym samym wyrazić swoje niezadowolenie wynikające z polityki Unii Europejskiej. Gdzie należy się spodziewać kolumn? Szczegóły poniżej.

Powiat wieluński i piotrkowski - to te dwie lokalizacje, gdzie setki ciągników wyjadą na drogi krajowe. Szczególnie trudna sytuacja wystąpi na DK 74 i 12, ale zanim rolnicy wjadą na te, będą też przemieszczać się po drogach powiatowych. 

- W Piotrkowie Trybunalskim mamy cztery punkty, w których zbierają sie rolnicy i to jest: Rozprza, Sulejów, Srock oraz Wolbórz. To właśnie z tych lokalizacji rolnicy przemieszczają się do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie jedziemy na ulicę Kasztelańską. W tamtejszej lokalizacji, pod byłą siedzibą ODR, gromadzimy się, tam będzie przedstawienie naszych postulatów. Każdy będzie mógł właśnie tam zabrać głos. Następnie wyruszymy kolumną ciągników DK 12 do Sulejowa - wyjaśnia Janusz Terka z NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych, które jest organizatorem protestów.

Podobny przebieg ma mieć protest w powiecie wieluńskim.

- Ruszamy w Konopnicy o godzinie 11.30 i jedziemy do Osjakowa, tam pod barem "Podjadek" przy DK 74 spotykamy się z grupami rolników, którzy przyjadą od strony Ruśca, Widawy i wspólnie w kolumnie jedziemy do Wielunia. W tym samym czasie w innych gminach naszego powiatu, czyli w Pątnowie i w Białej spotykają się tamtejsi rolnicy i również startują na do miasta. O godzinie 13.00 wszystkie traktory, ze wszystkich dróg maja być w Wieluniu. Rolnicy wjadą do miasta ulicą Warszawską, czyli DW 488 później przejadą miejskimi ulicami - mówi nam Jolanta Mitka z OPZZ Rolników i organizacji rolniczych.

Jak powiedzieli nam organizatorzy piotrkowskiego i wieluńskiego protestu, w każdym z nich, w tej chwili szacowana liczba to około stu maszyn. Ale sprawa jest rozwojowa.

- My cały czas zbieramy informację. Jeszcze wczoraj mieli być tylko rolnicy z naszego powiatu, a dziś sytuacja jest już o wiele szersza. Zgłaszają się też do nas firmy, które zaopatrują rolników i którzy też chcą wziąć udział w tym proteście - dodaje Janusz Terka koordynator piotrkowskiego protestu.

W piotrkowskim proteście wezmą udział rolnicy nie tylko z tego regionu, ale także ich koledzy z powiatów: tomaszowskiego, opoczyńskiego, a nawet radomszczańskiego. Na ten moment organizator szacuje, że do Piotrkowa Trybunalskiego może przyjechać około stu rolników.

Niezależnie od lokalizacji wszyscy rolnicy sprzeciwiają się jednemu - polityce rolnej Unii Europejskiej. Jak podkreślają organizatorzy środowych protestów, chodzi im o to, żeby nastąpił radykalny zwrot w kierunkach wyznaczonych przez Unię.

- My chcemy, żeby w Unii Europejskiej panowały jednolite przepisy. Jeżeli oferujemy konsumentom żywność i nas zobowiązuje się do tego, że mamy przestrzegać restrykcyjnych przepisów przy jej produkcji, to to co przywożone jest z poza UE niech też spełnia te wszystkie kryteria. Albo mamy równe zasady jeżeli chodzi o konkurencję, albo to udajemy - wyjaśnia Janusz Terka.

Jak dodaje na rolników nakłada się całą masę rozmaitych obostrzeń, choćby przepis dotyczący ugorowania 4% swoich pól przez rok.

- To kuriozalny wymóg. Od tego roku mam 4% swoich pól mamy pozostawić nieuprawiane i mamy je ugorować. Żeby to zobrazować wszystkim, bo rolnicy wiedzą doskonale o co chodzi, to proszę sobie wyobrazić: czy właściciele firm w innych branżach zgodzili się, by 4% ich majątku trwałego było wyłączone z produkcji? Czy transport wyraziłby zgodę na to, że właściciel firmy, który ma 100 ciężarówek, przez cały rok nie mógł użytkować 4 i one mają stać i nie pracować? No nie, bo to kuriozalny wręcz wymóg - mówi Janusz Terka i dodaje: - Urzędnicy w UE są dla rolników i tutaj im przypominamy, że oni mają pracować dla rolnictwa i społeczeństwa UE, a nie wręcz odwrotnie. W tej chwili mamy jakieś odwrócenie pojęć. Urzędnicy uważają, że rolnicy i  żywności to są do ich dyspozycji. To nie może tak być! I sprawa dotyczy nie tylko Polski, wystarczy popatrzeć co się dzieje w Niemczech, Rumunii, Francji, ogólnie rolnicy w UE są bardzo mocno zdegustowani tą polityką.

- Mamy przygotowane postulaty, które ogólnie rzecz ujmując sprzeciwiają sie prowadzonej polityce Unii Europejskiej związanych między innymi z tzw "Zielonym Ładem" i ciągle nie unormowanym handlem z Ukrainą. "Zielony Ład" prowadzi do zmniejszania produkcji zwierzęcej co budzi nasz sprzeciw. Jak się nam wprowadzi zakaz chowu klatkowego, to najpierw pójdą norki, potem kury, króliki, świnie, a na końcu zabroni nam się hodowli krów - dodaje Jolanta Mitka z OPZZ Rolników i organizacji rolniczych.

Oba protesty w dwóch lokalizacjach między godzinami 12.00, a 14.00. Ale jak podkreśliliśmy już na wstępnie w najbliższą środę, 24 stycznia wzmożonego ruchu rolniczych ciągników należy się spodziewać już od godziny 10.30. 

Rolnicy będą protestować w całym kraju, jeśli wybierasz się w podróż, warto zobaczyć na interaktywnej mapie, gdzie mogą występować utrudnienia >>> TUTAJ