Sceny niczym z gangsterskich filmów rozegrały się na ulicach niewielkiego Pajęczna. W niedzielę, 4 lutego policjanci chcieli zatrzymać samochód, który został skradziony. Podejrzewany złodziej zignorował jednak kontrolę, jakby tego mało próbował potrącić policjanta. W tej sytuacji mundurowi chwycili za broń...
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 15.00. Na jednej z dróg na wjedźcie do Pajęczna policjanci namierzyli pojazd, który został skradziony na terenie województwa śląskiego. Za kierownicą Mazda siedział podejrzany o złodziejski proceder 30-latek. Patrol chciał zatrzymać pojazd, niestety kierowca nie dosyć, że nie zamierzał zareagować na polecenia, to jeszcze wykonał manewr zmierzający do potrącenia stróż prawa.
- W tej sytuacji funkcjonariusze wykorzystali broń służbową, oddali strzały, w celu unieruchomienia pojazdu. Finalnie podejrzewany, w trakcie pościgu, stracił panowanie nad samochodem i uderzył nim w ogrodzenie posesji – mówi mł. asp. Wioletta Mielczarek, rzecznik prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Pajęcznie.
30-latek nie rezygnował, ruszył do ucieczki pieszej ulicami miasta. Bezskutecznie. Policjanci zatrzymali 30-latka. Podejrzewany został osadzony w areszcie, to mężczyzna znany organom ścigania z wcześniejszych konfliktów z prawem. W wyniku zaistniałych zdarzeń, nikt nie odniósł obrażeń. Czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wieluniu.