Suzuki Swift wyleciało w powietrze, ścięło sosnę i roztrzaskało się o budynek! Od kierowcy była wyczuwalna woń alkoholu

Suzuki Swift wyleciało w powietrze, ścięło sosnę i roztrzaskało się o budynek! Od kierowcy była wyczuwalna woń alkoholu

Wczoraj (12 kwietnia) informowaliśmy o bardzo poważnym wypadku w Rąbieniu. Auto osobowe wjechało na nasyp ronda i wzbiło się w górę, "lądując" na terenie jednej z posesji i uderzając w budynek. Policjanci ustalają, czy kierowca był pijany.

Przypomnijmy, w niedzielę, 12 kwietnia po godzinie 18:00 służby ratunkowe zostały zaalarmowane o wypadku na rondzie ks. Kanonika Andrzeja Mikołajczyka w Rąbieniu (gmina Aleksandrów Łódzki).

- Samochód osobowy marki Suzuki Swift na rondzie "wyleciał" w powietrze, ściął sosnę, przeleciał nad pomnikiem Papieża i zatrzymał się na budynku gospodarczym należącym do Parafii Zwiastowania Pańskiego w Rąbieniu. Przytomnego kierowcę trzeba było wycinać z samochodu. Został zabrany do szpitala - relacjonują druhowie z OSP Rąbień.

Kierowcą okazał się 41-letni mężczyzna, który prawdopodobnie był pijany.

- Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. Badanie krwi wykaże czy prowadził w stanie nietrzeźwości - informują policjanci.

Według obliczeń internautów, auto mogło "przelecieć" ponad 60 metrów, nim uderzyło w budynek.

Zobacz wideo z chwili zdarzenia: