Trudne czasy dla sportowców. Jak w nich radzą sobie siatkarze Lotnika Łęczyca?

86969776_4219451775013255_6687108902703595520_o

Przez obowiązujące obostrzenia sportowcy nadal nie mogą przeprowadzać treningów, a co za tym idzie, także uczestniczyć w rozgrywkach ligowych. Z podobnymi problemami zmagają się także drużyny z Łęczycy. Jak z tym radzą sobie siatkarze Lotnika?

Za nami kolejne tygodnie przymusowej przerwy od rozgrywek ligowych i treningów. Siatkarze MMKS Lotnik Łęczyca swój ostatni mecz o stawkę rozegrali blisko dwa miesiące temu. Jak w takiej sytuacji radzą sobie siatkarze Lotnika? Jak zapewnia Robert Łukasiewicz, jego podopieczni cały czas starają się utrzymać w dyspozycji fizycznej.

- Jedno się nie zmieniło od 7:30 do 15:30 pracujemy, pełnimy służby i wykonujemy obowiązki służbowe. Na obecną chwilę wszystkie wojskowe zawody sportowe, które były zaplanowane zostały odwołane. Decyzją Ministra Obrony Narodowej został również odwołany roczny sprawdzian z wychowania fizycznego żołnierzy, który był zaplanowany na miesiące maj – czerwiec. W miarę możliwości zawodnicy Lotnika ruszają się w przydomowych ogródkach, dojeżdżają do pracy na rowerach, biegają na terenie jednostki. Mam nadzieję, że niedługo zapadnie decyzja o otwarciu naszej siłowni
i zaczniemy z niej korzystać
- mówi w rozmowie z ELE24 Robert Łukasiewicz.

W trzecim etapie przygotowanego przez rząd przywracania aktywności sportowej otwarte zostaną sale i hale sportowe. Mimo, że nadal będą o graniczenia liczbowe, to będzie można już przeprowadzić treningi z piłką.

- W naszej sytuacji sprawa jest bardziej skomplikowana. Samo otwarcie hal nam nic nie daje, ponieważ korzystamy z obiektu szkolnego i będziemy musieli poczekać na otwarcie szkół. Ale jak zapadnie już decyzja, że można wchodzić na obiekty zamknięte, to pewnie znajdziemy jakieś wyjście z sytuacji i zaczniemy korzystać z hali szkolnej - wyjaśnia trener łęczycan.

Taka przerwa to także okazja dla sztabu na dokładniejsze przygotowanie nowych zagadnień taktycznych, wariantów gry czy przeanalizowanie mocnych i słabych stron drużyny. Trener Robert Łukasiewicz miniony sezon podsumował rozbijając go na cztery etapy.

- Etap 1: początek ligi październik – listopad Lotnik Łęczyca grał w lidze i w rozgrywkach wojskowych, a zawodnicy mieli dwa zgrupowania przygotowujące do Mistrzostw Wojska Polskiego. Było tego bardzo dużo i widać było zmęczenie wśród zawodników.

- Etap 2: Po powrocie z Mistrzostw Wojska Polskiego (połowa listopada) łęczycanie przegrali dość pechowo dwa mecze po 2:3, następnie odnieśli pierwsze zwycięstwo w Częstochowie. Grudzień przyniósł porażkę z liderem i zwycięstwo w derbach z Ozorkowem.

- Etap 3: Po przerwie świąteczno - noworocznej zawodnicy wypoczęli i w nowy rok weszli szybkim zwycięstwem z uczniami ze Spały. Po tym meczu pozostało do końca rundy zasadniczej do rozegrania cztery mecze. Matematyka była prosta. Trzy zwycięstwa dałyby Lotnikowi miejsce w pierwszej czwórce ligi. Niestety łęczycanie wygrali tylko dwa mecze i musieli grać o utrzymanie.

- Etap 4: W play–out MMKS mierzył się z Kasztelanem Rozprza. Mecze były bardzo wyrównane i zacięte. Niestety Lotnik musiał uznać wyższość przeciwników, którzy rozegrali na bardzo równym poziomie wszystkie cztery spotkania.

- W całym sezonie rozegraliśmy 18 meczy, z czego wygraliśmy sześć, a przegraliśmy 12. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to wynik naszych marzeń, ale w pierwszy sezonie po awansie na szczebel centralny zawsze gra się ciężko - podsumowuje R. Łukasiewicz, który jednocześnie dodaje, że przed startem kolejnego sezonu niezbędne będzie wzmocnienie składu. - Na obecną chwilę jeszcze nie wiemy jakim składem będziemy dysponować. Jeżeli wszyscy zawodnicy zostaną na kolejny sezon, uzupełnienie składu jest bezwzględnie potrzebne. Kończyliśmy sezon dziesięcioma zawodnikami a musimy ich mieć przynajmniej czternastu.

Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń tego sezonu było także pozyskanie przez klub partnera strategicznego, którym zostały Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 S.A. w Łodzi. Jak do tej pory układa się współpraca i czy będzie ona kontynuowana?

- Współpraca układa się bardzo dobrze. Umowę mamy podpisaną do 31 maja 2020 roku. Oczywiście będziemy prowadzić rozmowy o dalszej współpracy - zapewnia Robert Łukasiewicz.

W obecnej sytuacji ekonomicznej w kraju, już wiele klubów ma problemy finansowe a może być jeszcze gorzej.

- W naszej sytuacji wycofanie się po tym sezonie z dalszej współpracy z nami przez Wojskowe Zakłady Lotnicze i ewentualny brak nowego partnera lub sponsora spowodują, że będziemy również mieli bardzo trudną sytuację finansową. Może ona spowodować, że pod znakiem zapytania stanie nasz udział w rozgrywkach w przyszłym sezonie - zakończył Łukasiewicz.