Na 10 maja zaplanowane są wybory Prezydenta RP. Sejm pracuje nad wprowadzeniem korespondencyjnego głosowania, jednak co w przypadku jeśli wybory miałyby odbyć się w tradycyjne formie? Czy w łęczyckich Okręgowych Komisjach Wyborczych miałby kto pracować?
Na temat tegorocznych wyborów prezydenckich mówi się bardzo dużo. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w Łęczycy udałoby się sprawnie przeprowadzić głosowanie w tradycyjnej formie. Nietrudno się domyślić, że byłoby to bardzo trudne.
W Łęczycy jest dwanaście obwodów głosowania, w których łącznie - aby sprawnie przeprowadzić procedury wyborów - powinny zasiąść 94 osoby. Do tej pory, jak wynika z danych Urzędu Miejskiego w Łęczycy na dzień 8 kwietnia, na członków Obwodowych Komisji Wyborczych zgłosiło się łącznie osiem osób. Co prawda termin zgłaszania kandydatów na członków OKW upływa 10 kwietnia, jednak wydaje się niemożliwym, aby do tego czasu zgłosiła się choćby minimalna liczba składów komisji (minimum po pięć osób w każdym z obwodów (powyżej podano maksymalną liczbę osób)).
- Osoby te zgłosiły się indywidualnie, nie poprzez Komitety Wyborcze. Żadna ze zgłoszonych osób nie wycofała swojej kandydatury - dowiedzieliśmy się w łęczyckim magistracie. - Po tym terminie (10 kwietnia - przyp. red.) Komisarz Wyborczy w Łodzi wydaje komunikat w celu uzupełnienia składów. Składy mogą uzupełniać Komitety Wyborcze, ale do prac w OKW mogą zgłaszać się również mieszkańcy.
Wiele osób jest zdania, że tradycyjna forma głosowania jest niebezpieczna dla ludzi. Podobnego zdania jest włodarz naszego miasta.
- W formie, która jest przewidziana na dzisiaj, jest to niemożliwe ze względu na zdrowie i bezpieczeństwo obywateli - powiedział krótko Burmistrz Łęczycy, Paweł Kulesza.
Do wyborów pozostał już tylko miesiąc. Czy odbędą się one w pierwotnym terminie, czyli 10 maja? Jeśli tak, to w jakiej formie przyjdzie głosować obywatelom? Wkrótce powinniśmy otrzymać odpowiedzi na te pytania.