Miał być ogłoszony 10 marca, ale niespodziewanie został przełożony. Sprawa dotyczy policjantów oskarżonych o brutalne interwencje, które miały tragiczne skutki. Dlaczego sąd podjął taką decyzję?
Przesunięcie wyroku – co za tym stoi?W Sądzie Okręgowym w Łodzi miał w poniedziałek, 10 marca, zapaść wyrok w sprawie funkcjonariuszy policji z Piątku (powiat łęczycki). Jednak w ostatniej chwili sąd zdecydował o odroczeniu ogłoszenia decyzji na czwartek 13 marca. Nie podano powodów tej zmiany, jednak takie sytuacje zdarzają się, gdy sąd potrzebuje więcej czasu na analizę materiału dowodowego i sformułowanie uzasadnienia.
Główny oskarżony z 20 zarzutamiNa ławie oskarżonych znalazło się sześć osób, w tym główny oskarżony – 36-letni Kamil C. Prokuratura zarzuca mu wyjątkową brutalność wobec zatrzymanych, w tym pobicie 30-letniego Marcina K., które miało doprowadzić do jego śmierci. Kamil C. usłyszał łącznie 20 zarzutów i jako jedyny przebywa w areszcie. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy.
Podczas mów końcowych prokurator Tomasz Śnieg zażądał:
Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną. Śledczy ustalili, że funkcjonariusze brutalnie traktowali zatrzymanych – bili ich pięściami i pałkami, a następnie wywozili w odludne miejsca i tam porzucali.
Najgłośniejszy przypadek dotyczył interwencji z 2 kwietnia 2021 roku, kiedy to młodszy aspirant Kamil C. i starsza sierżant Małgorzata R. zostali wezwani do domu Zdzisławy K. w Piątku. Kobieta poprosiła o pomoc, bo jej syn, Marcin K., wrócił do domu pijany i jej groził. Interwencja zakończyła się tragicznie – według prokuratury mężczyzna został dotkliwie pobity, wywieziony do brzozowego zagajnika w Janówku i tam porzucony. Zmarł na miejscu.
Decyzja sądu coraz bliżejOczekiwany wyrok w tej wstrząsającej sprawie zapadnie 13 marca. Czy sąd podtrzyma surowe żądania prokuratury?