Bracia z metalową rurą napadli na 18-latka. "Powalili na ziemię i ukradli telefon"

aleks
fot. KPP w Zgierzu

Zgierscy kryminalni zatrzymali dwóch braci, którzy napadli na 18-latka w Aleksandrowie Łódzkim. Podczas zdarzenia oprawcy uderzali pokrzywdzonego metalową rurą i żądali oddania telefonu komórkowego. Rodzeństwo z powiatu łęczyckiego usłyszało już prokuratorskie zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za takie przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 1 lipca pół godziny przez północą. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że gdy palił papierosa przed jednym z bloków w Aleksandrowie Łódzkim podeszło do niego dwóch mężczyzn.

- Jeden zaczął uderzać 18-latka metalową rurą, powalając go na ziemię, drugi zażądał oddania telefonu komórkowego. Gdy agresorzy zdobyli łup zostawili pokrzywdzonego i uciekli - informują zgierscy policjanci.

Funkcjonariusze, którzy zajęli się tą sprawą już po kilku dniach ustalili, że prawdopodobnymi sprawcami rozboju byli dwaj bracia z powiatu łęczyckiego. W poniedziałek, 6 lipca kryminalni zaskoczyli rodzeństwo w łóżkach w miejscu zamieszkania.

- Podczas zatrzymania w rozmowie z policjantami obaj przyznali się do napaści na 18-latka. Policjanci dodatkowo na terenie posesji braci znaleźli i zabezpieczyli metalową rurkę, którą zadawali uderzenia - dodają mundurowi.

20 i 24-latek trafili do celi zgierskiego aresztu. Usłyszeli już prokuratorskie zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za takie przestępstwo grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Podejrzani w przeszłości nie byli notowani za konflikty z prawem. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na okres 3 miesięcy.